Cyknęłam tą mgłę, ale zdjęcie nie oddaje rzeczywistości
żeby poprawić sobie nastrój, upiekłam chlebek, ach jak pachniało w całym domku
chlebuś na zakwasie, ze słonecznikiem, dynią i siemieniem lnianym. Pychotka, już prawie zniknął.Przepis nie jest mój, nie pamiętam dokładnie z czyjej strony go ściągnęłam, wiem tylko że jest to zmodyfikowany przepis Jeffreya Hamelmana, a posiłkuję się stronami:
1.Pracownia wypieków - moja ulubiona
5.ko ko ko
i jeszcze jest wiele, wiele innych, które w późniejszym czasie zlinkuję.